Avalon- celtycki
raj lub kraina zmarłych (wyspa na mitycznym Oceanie Zachodnim), zwana inaczej
Ziemią Kobiet, Wyspą Jabłek lub Wyspą Jabłoni. Trwa tam nieustanna wiosna,
panuje nienaruszalny pokój, choroby nie mają dostępu do jej brzegów, a ziemia
jest tak urodzajna, że szczęśliwcy, którzy dotarli do Avalonu, nie muszą
troszczyć się o jej uprawianie, gdyż sama dostarcza wszystkich potrzebnych
warzyw i owoców. Ci, którzy zasłużyli na pośmiertny żywot wieczny, przebywają
tam, zażywając rozkoszy stołu i łoża.
Legenda mówi, że właścicielkami wyspy są piękne
kobiety, czarodziejki, które oczekują na przybycie wielkich bohaterów. Dlatego
Avalon często zwany jest także wyspą kobiet. Władczynią jest wieszczka,
potrafiąca przepowiadać przyszłość, natomiast jej mąż jest strażnikiem,
poruszającym się po morzu rydwanem, zaprzęgniętym w potwory morskie. Jednym z
niewielu śmiertelników, którym udało się odnaleźć mityczną wyspę, jest według
mitologii celtyckiej żeglarz Bran, któremu ukazała się wiedźma z gałązką
jabłoni w ręku. Dała Branowi wskazówki, jak dostać się na wyspę.
Avalon a legendy arturiańskie
W legendach arturiańskich Avalon pojawia się po raz
już w Historii Królów Brytyjskich (Historia Regnum Britanniae) Geoffreya z
Monmouth. Żywot Merlina (Vita Merlini) tegoż autora przynosi nie tylko nazwę
Wyspa Jabłoni, ale także liczbę dziewięciu kapłanek, które miały ją
zamieszkiwać. Słynęły one ze swoich zdolności uzdrawiania. Geoffreya z Monmouth
wymienia najpotężniejszą wśród nich Morganę, która wraz z towarzyszkami zabrała
króla Artura na wyspę Avalon. Późniejsze wersje wspominają o trzech kapłankach.
Król Artur miał zostać w Avalonie wyleczony.
Według legend, król Artur został pochowany (lub
nadal żyje) właśnie w Avalonie. Jest to ponoć również miejsce ukrycia Świętego
Graala. Z tych powodów, od setek lat trwają poszukiwania Wyspy Jabłek.
Utożsamiano ją między innymi z Gotlandią, Mont Saint-Michel i Glastonbury.
Obecnie nazwą tą określa się wyspę Man u zachodnich wybrzeży Walii. Jej
celtycka nazwa to Ellan Vannin.
Wygląd
Na wyspie owej panuje wieczna wiosna, a urodzajna
ziemia sama z siebie wydaje plony. Nie ma tam wojen, ani żadnych doczesnych
trosk, czy chorób. Rządzi nią potężna czarodziejka potrafiąca przewidzieć
przyszłość, a jej mąż - strażnik wyspy jeździ po morzu rydwanem zaprzężonym w
morskie potwory. Mieszkańcy jej (przeważnie: bogowie, królowie i bohaterowie)
są nieśmiertelni i wiecznie młodzi. Ci, którym udało się tam dotrzeć przez
wieki będą ucztować i wieść szczęśliwe życie u boku pięknych kobiet, z którymi
co noc zażywać będą rozkoszy. Według legend na ową wyspę, zaraz po śmierci udał
się król Artur, na niej też ponoć ukryto święty Graal.
Avalon znajdował się u wybrzeży Brytanii, ale jak
wiemy celtowie zamieszkiwali nie tylko ją. Jednym z regionów gdzie jeszcze żyli
była min Bretonia. Jedna z legend opisuje sposób w jaki dusze zmarłych
przedostawały się stamtąd do Avalonu. W nocy do drzwi domów przewoźników pukały
dusze tych, którzy mieli odejść, jednocześnie wołały ich swoimi cichymi
głosami. Przewoźnicy udawali się na brzeg morza gdzie czekały na nich łodzie.
Wydawać się by mogło, iż były puste, lecz takimi nie były bowiem dusze zmarłych
były niewidzialne dla śmiertelnych. Po tym, że w łodziach siedzieli
„pasażerowie” poznać można było po tym, iż pod ich ciężarem łodzie zanurzały
się głębiej. Za pomocą samego steru dopływano do miejsca przeznaczenia. Tam
dusze zostały wywoływane po imieniu i kolejno opuszczały łodzie, które na
koniec zostawały pozbawione ich ciężaru. Wtedy przewoźnik mógł odpłynąć.
Legendy o królu Arturze mówią iż Glastonbury jest
legendarną wyspą Avalon. Wczesne walijskie opowieści łączą Artura z
glastonburskim wzgórzem w kontekście spotkania, które odbył tam z celtyckim
królem, Melwasem, na temat porwania żony Artura, Ginewry. Jako pierwszy uznał
Glastonbury za Avalon znany kronikarz, Godfryd z Monmouth w 1133 roku. Inna
legenda mówi, że śmiertelnie ranny Artur ukrył się na wyspie Avalon gdzie zmarł
i został pochowany obok swojej żony. W
1191 r. na terenie starego cmentarza przykościelnego mnisi odkryli okazały
grób. W trumnie z wydrążonego pnia spoczywały kości mężczyzny oraz kobiety o
nienaruszonych „złotych włosach”. Obok grobu leżał ołowiany krzyż z napisem Tu
leży pochowany sławny król Artur na wyspie Avalon. Współcześni naukowcy
zarzucają mnichom sprytne fałszerstwo, ale w średniowieczu nikt nie
kwestionował autentyczności znaleziska – ciała przeniesiono do klasztoru i w
1278 r. i sprawiono im okazały pochówek.
Szczątki zaginęły podczas okresu Reformacji w Anglii.
Kolejne legendy twierdzą, iż Glastonbury było
miejscem, w które udał się Lancelot po śmierci króla Artura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz